– W Polsce mamy najwyższe stawki dostępu do infrastruktury kolejowej w całej Unii Europejskiej, a z drugiej strony mamy infrastrukturę, pozwalającą na prędkość handlową na poziomie 25 km/h. Oczywistym postulatem w tej sytuacji jest pomysł obniżenia stawek za dostęp do tej infrastruktury do czasu, aż osiągnie ona zadowalająca jakość. Ale tu pojawia się kontrargument o konieczności pozostawienia stawek na tym samym poziomie, ponieważ zarządca infrastruktury potrzebuje pieniędzy, ponieważ prowadzi ogromny projekt modernizacyjny – mówił prezes Cargosped.
W związku z niemożnością obniżenia stawek dla całego transportu mieszanego, branża kolejowa zaproponowała zarządcy infrastruktury szynowej, spółce PKP PLK, preferencyjne stawki dla części przewozów: – Pojawił się także pomysł zróżnicowania stawek za dostęp do infrastruktury względem różnych grup towarowych. Te grupy towarowe, które są podatne na to, że kolej może je utracić na rzecz innych gałęzi transportu, powinny korzystać ze stawek preferencyjnych. Natomiast te grupy towarowe, które są trudne do przejęcia przez konkurencję międzygałęziową, będą miały wyższe stawki dostępu – wyjaśniał Ryczek.
Obniżone stawki miałyby zatem dotyczyć przewozu kontenerów, które równie dobrze mogą być transportowane ciężarówkami, wyższe stawki pozostałyby w grupie ładunków masowych suchych i płynnych.
Jak zapowiedział Daniel Ryczek, przewoźnicy kolejowi będą dążyć do zmniejszenia kosztów dostępu do infrastruktury kolejowej i wyraził nadzieję, że "być może któraś z propozycji uzyska akceptację". Branżę w staraniach o obniżenie stawek popiera Urząd Transportu Kolejowego, który w swoim opracowaniu na temat rozwoju rynku przewozów intermodalnych w Polsace postuluje zmniejszenie opłat nawet do 70%.
Teraz branża czeka na reakcję ze strony PLK.